Od kwietnia 2024 roku ZUS korzysta z nowej tablicy GUS (por. KOMUNIKAT PREZESA GŁÓWNEGO URZĘDU STATYSTYCZNEGO z dnia 26 marca 2024 r.w sprawie tablicy średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn) do obliczania wysokości nowo przyznawanych emerytur. Najnowsza tablica dalszego trwania życia powoduje obliczenie emerytury osoby w wieku 60 lat niższej o 3,7 proc., a osoby w wieku 65 lat – o 4,1 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy.
Zgodnie z nowymi tablicami GUS wzrost dalszego trwania życia nastąpił we wszystkich grupach wiekowych. Osoba w wieku 30 lat będzie żyła dłużej o: 12,7 miesiąca, 60-latek o 9,9 miesiąca, a 80-latek o 6,1 miesiąca, niż wskazywały statystki w ubiegłym roku.
W konsekwencji, wysokość przyznanej w 2024 emerytury ulegnie zmniejszeniu. Dla przykładu:
60-latka z kapitałem 700 tys. zł otrzyma emeryturę w wysokości 2649,51 zł, czyli mniej o ok. 103 zł (kapitał zostanie podzielony przez 264,2 miesięcy hipotetycznego przeżycia zamiast przez 254,3 miesiąca).
65-latek z kapitałem 700 tys. zł otrzyma emeryturę w wysokości 3197,81 zł, czyli mniej o ok. 136 zł (kapitał zostanie podzielony przez 218,9 miesiąca miesięcy hipotetycznego przeżycia zamiast 210 miesięcy).
Wydłużenie czasu trwania życia wpływa więc na wysokość przyszłych emerytur i jest to zjawisko pewne i raczej nieodwracalne. To co nas czeka w związku z tym, skomentował ekonomista prof. Witold Orłowski następująco (rp.pl 30.01.2023) :
"Prawda jest taka, że emerytury będą gwałtownie spadać i ludzie będą zmuszeni do dłuższej pracy, a zostaną do tego zmuszeni w najmniej pożądany sposób, czyli głodem"
Ale czy jest tak na pewno? Czy jest to jedyne wyjście, aby "uniknąć głodu"? Czyli - czy faktycznie jesteśmy skazani na dłuższą pracę?
Jako eksperci rynku emerytalnego, wiemy, że istnieje rozwiązanie znacznie "łagodniejsze", bardziej spełniające nasze wyobrażenie o chwili zakończenia pracy zawodowej i przejściu na długo wyczekiwaną emeryturę. O tym rozwiązaniu opowiemy w kolejnym odcinku.
Comments